Mandat w wysokości 58 tysięcy: w Łucku „ukarano” kierowcę-wolontariusza za eskortę pogrzebu Bohatera.


W Łucku wybuchł skandal z powodu działań patrolu policji podczas pogrzebu zmarłego żołnierza Alekseja Cehośa. Według uczestników procesji, patrol policji nie był w stanie zapewnić pełnego eskortu kolumnie, dostarczając tylko jeden samochód do jej prowadzenia. Ze względu na brak policyjnego eskortu na końcu kolumny, niektórzy kierowcy włączyli światła migające dla bezpieczeństwa ruchu. Wśród nich był także wolontariusz, kolega zmarłego Alekseja, wobec którego w konsekwencji sporządzono protokół.
Uczestnicy konwoju przyznają naruszenie przepisów dotyczących użytkowania świateł migających, ale nalegają na niedopuszczalność sporządzenia protokołu w takiej sytuacji. Zauważają także, że podobne problemy z eskortą wystąpiły już wcześniej.
Incident wzbudził oburzenie wśród mieszkańców Łucka w mediach społecznościowych. Kierowcy-wolontariuszowi, który zamykał kolumnę żałobną, grozi mandat w wysokości 58 tysięcy hrywien.
Czytaj także
- Euro może skoczyć do 48,40 UAH: co z dolarem do końca kwietnia
- W Rosji spalono myśliwiec Su-30SM za 50 milionów dolarów: GUR pokazało wideo
- Bloomberg ujawnił wymagania USA dla Rosji w celu zawarcia pokoju: od czego Putin musi się wycofać
- Takiego jeszcze nie było: w Ukrainie gwałtownie wzrosły ceny jabłek, podrożały też winogrona
- Deszcze z burzami, ale ciepło: mieszkańcy obwodu kijowskiego otrzymali ostrzeżenie o niebezpiecznej pogodzie
- Północnokoreańska rakieta uderzyła w budynek w Kijowie, - Reuters