Skandal dopingowy: Mudryk przeszedł test na wykrywaczu kłamstw.

Skandal dopingowy: Mudryk przeszedł test na wykrywaczu kłamstw
Skandal dopingowy: Mudryk przeszedł test na wykrywaczu kłamstw

Mychajło Mudryk, pomocnik 'Chelsea' i reprezentacji Ukrainy w piłce nożnej, przeszedł test na wykrywaczu kłamstw, aby udowodnić swoją nieumyślność w używaniu zabronionej substancji. O tym poinformował dyrektor generalny 'Szachtara' Serhij Pałkin.

Zgodnie z słowami Pałkina, Mudryk nie rozumie, jak doszło do problemu dopingowego i nie wie, jak to mogło się wydarzyć. Dlatego jego prawnicy zorganizowali test na wykrywaczu kłamstw, który piłkarz przeszedł. Wyniki tego testu będą jednym z dowodów, że Mudryk nieumyślnie używał zabronionej substancji. Obecnie czekają na wyniki próbki 'B'.

Serhij Pałkin zaznaczył, że 'Szachtar' również interesuje się sytuacją, ponieważ wypłata premii zależy od występów Mudryka. Jeśli piłkarz nie gra, może to prowadzić do utraty 30 milionów euro. Liczy, że wkrótce Mudryk będzie mógł wrócić do piłki nożnej.

Przypomnijmy, że Mychajło Mudryk rozegrał 73 mecze dla 'Chelsea', strzelił 10 bramek i zaliczył 11 asyst. 17 grudnia dowiedziono, że piłkarz przeszedł pozytywny test na doping - w jego organizmie wykryto zabroniony preparat meldonium. Grozi mu za to dyskwalifikacja na okres do czterech lat. Mudryk oświadczył, że była to dla niego szokująca wiadomość, ponieważ nigdy nie brał dopingu. Obecnie jest tymczasowo zawieszony w piłce nożnej.

Mudryk uważa, że substancja, która została wykryta w jego organizmie, trafiła tam podczas pobytu za granicą, ponieważ ten preparat jest zabroniony w Wielkiej Brytanii. Warto zaznaczyć, że zgodnie z zasadami FA, gracza można tymczasowo zawiesić, dając mu możliwość wyjaśnienia sytuacji.


Czytaj także

Reklama